Każda piosenka przypomina mi o Tobie,
stawia przed oczyma wyimaginowany obraz, którego nigdy nie ujrzałam
naprawdę. Ciągle jesteś we mnie, jako fantazja, chore wyobrażenia,
nieosiągalny punkt poza zasięgiem mych dłoni. A chciałabym Cię
dotknąć, schować mój niezgrabny nos w Twe zmierzwione włosy,
utonąć w zapachu, którego nigdy nie czułam, a jednak tak silnie
pożądam. Zachowujemy się jak zwierzęta,
polujemy na siebie wzajemnie, ale ostatecznie boimy się podjeść.
Dlaczego? Bo nie poradzilibyśmy sobie z myślą, że nasza
najcenniejsza zdobycz pognała przed siebie i nigdy nie powróci. Bo
uzależniamy się wzajemnie, oddziałujemy siłami, których nie da
się opisać. Nikt nie zrozumie mechanizmu tego magnesu, który
rozpaczliwie łka, gdy któryś z biegunów oddala się
niebezpiecznie.