14 listopada 2011

Nie mam nic, tylko tę miłość.


Potrzebuję doktora, największego specjalisty, takiego, który wyleczyłby mnie ze śmiertelnej dolegliwości- tęsknoty. Wiem, że jestem stracona, że nikt mnie nie chce. Każdy lekarz wyrzucał mnie za drzwi, ściskał moje serce i blokował tętnice, a krew w nich się zatrzymywała- ja tylko cierpiałam. Nawet krzyk nie przekonał ich, że czas umyć ręce od mojej krwi. Każdy z nich zamykał mnie w szklanej komorze, kładł na stół i z dziką namiętnością wycinał kolejne kawałki serca. Sprzedawał moje oddechy, a ostatnie tchnienia nawet przecenił. Znów udało Ci się, mój kochanku, zamordować mnie, ale pamiętaj, że bogowie skazali mnie na karę, na wieczną tułaczkę po świecie pozbawionym miłości.